Powrót do listy artykułów
Sposoby liczenia terminów w umowach

Jak już wcześniej wspomnieliśmy, jednym z głównych elementów prowadzenia działalności gospodarczej jest zawieranie różnego rodzaju transakcji, czy to o sprzedaż jakiegoś przedmiotu, rzeczy, wykonanie jakiegoś dzieła lub robót budowlanych, bądź też świadczenie usługi. Niektóre z nich mają charakter jednorazowy lub po prostu są szybko realizowane i ulegają zakończeniu. Niektóre z nich zaś mają trwają przez dłuższy czas. Jeśli ulegają automatycznemu rozwiązaniu, z reguły nie ma większych problemów i wątpliwości. Kłopoty pojawiają się wówczas, gdy np. jedna ze stron chce zakończyć wcześniej umowę, a nie jest pewna, kiedy dokładnie kończy się okres wypowiedzenia.

Dużo tutaj zależy od umowy, od tego, jak została skonstruowana i jak szczegółowo opisano w niej sposób liczenia terminów na rozwiązanie umowy. To jest jedna z przyczyn, dla których warto mieć starannie przygotowane wzory umów. Wypowiedzenie to jednostronna czynność prawna i nie wymaga żadnego współdziałania z drugiej strony, na przykład nie musi wyrażać na nie zgody, podpisywać się pod nim, akceptować. Często jednak strona wypowiadająca umowę woli dysponować oświadczeniem o przyjęciu wypowiedzenia, aby mieć dowód, że druga strona je otrzymała. Jest to słuszna praktyka i dowód należytej staranności, ale co jeśli druga strona odmawia podpisania go? Oczywiście nie można nikogo zmusić do podpisania takiego oświadczenia, ale jego brak nie unieważnia złożonego wypowiedzenia. Może to jedynie spowodować pewne problemy dowodowe, gdyby powstały jakieś spory, mające swoje zakończenie w sądzie.

Ustalenie terminu odbioru wypowiedzenia jest istotne dla wskazania terminu początkowego, kiedy zaczyna biec termin wypowiedzenia. Okres ten liczy się od momentu, gdy strona, która otrzymała oświadczenie woli mogła zapoznać się z jego treścią. Należy tu obalić kilka mitów:

– nie ma znaczenia, czy dana osoba faktycznie przeczytała pismo. To już jest jej sprawa, czy chciała się z nim zapoznać, czy też nie, istotne jest, że miała taką możliwość,

– przy wysyłce listem poleconym – nie liczy się data wysyłki, ale data otrzymania przez odbiorcę, gdyż jak wspomniano wyżej, chodzi o moment, kiedy strona mogła poznać treść oświadczenia woli.

Przy listach sprawa się komplikuje. W grę wchodzą następujące sytuacje:

– odbiór bezpośredni od listonosza -wówczas liczy się data odbioru,

– odmowa odbioru  – wtedy liczy się dzień, kiedy osoba odmówiła odbioru pisma, gdyż mogła zapoznać się z treścią i sama z tego zrezygnowała,

– awizowanie i odbiór na poczcie – liczymy od daty faktycznego odebrania na poczcie,

– awizowanie i powrót przesyłki do odbiorcy – termin liczy się z chwilą upływu terminu do odbioru przesyłki na poczcie.

Kiedy już wiadomo, jaki jest termin początkowy, można zająć się terminem końcowym. Najprostszą i najlepszą sytuacją jest, gdy strony rozwiązują umowę za porozumieniem stron. Wówczas mogą oni dobrowolnie ustalić termin zakończenia stosunku umownego, czy to następnego dnia, za tydzień lub pół roku. Jeśli natomiast jest to wypowiedzenie jednostronne, wówczas w grę wchodzą ustawowe lub umowne terminy wypowiedzenia.

Oto podstawowe zasady liczenia terminów z kodeksu cywilnego:

Termin oznaczony w dniach kończy się z upływem ostatniego dnia. Jeżeli początkiem terminu oznaczonego w dniach jest pewne zdarzenie, nie uwzględnia się przy obliczaniu terminu dnia, w którym to zdarzenie nastąpiło. Oznacza to, iż jeśli wypowiedzenie otrzymano w poniedziałek, początkiem terminu jest wtorek, gdyż liczymy od następnego dnia.

Termin oznaczony w tygodniach, miesiącach lub latach kończy się z upływem dnia, który nazwą lub datą odpowiada początkowemu dniowi terminu, a gdyby takiego dnia w ostatnim miesiącu nie było – w ostatnim dniu tego miesiąca. Jednakże przy obliczaniu wieku osoby fizycznej termin upływa z początkiem ostatniego dnia.

Posługując się powyższym przykładem – jeśli wypowiedzenie doręczono w poniedziałek, termin to tydzień, to termin początkowy to wtorek, a kończy się we wtorek tydzień później.

Jeżeli termin jest oznaczony na początek, środek lub koniec miesiąca, rozumie się przez to pierwszy, piętnasty lub ostatni dzień miesiąca. Termin półmiesięczny jest równy piętnastu dniom.

Jeżeli termin jest oznaczony w miesiącach lub latach, a ciągłość terminu nie jest wymagana, miesiąc liczy się za dni trzydzieści, a rok za dni trzysta sześćdziesiąt pięć.

Jeżeli koniec terminu do wykonania czynności przypada na dzień uznany ustawowo za wolny od pracy lub na sobotę, termin upływa następnego dnia, który nie jest dniem wolnym od pracy ani sobotą.

Widać tu pewne odmienności niż na przykład w kodeksie pracy, gdzie termin tygodniowy zawsze kończy się na koniec tygodnia, a termin miesięczny na koniec miesiąca. W terminach prawa cywilnego wygląda to trochę inaczej (nie mówimy tu o umowach najmu mieszkania). Termin tygodniowy może skończyć się w środę lub piątek, ale nie sobotę lub dzień wolny od pracy.

Dokładne i prawidłowe liczenie terminów ma niewątpliwie istotne znaczenie i niedbałość w tej kwestii może czasem wywołać problemy. Można w umowie to zmodyfikować i warto rozważyć, czy nie wprowadzić zastrzeżenia, iż wypowiedzenie wywołuje skutek na koniec tygodnia lub miesiąca, gdyż stanowi to pewne ułatwienie dla stron.

fot. pixabay.com